Slalom na nowych kolanach

Mam 68 lat. Sport od zawsze: łyżwiarstwo, judo, narty. Od kliku lat bóle kolan, zniszczona chrząstka. Operacja obu kolan. Rehabilitacja z urządzeniem RSQ1. 5 miesięcy po operacji jeżdżę na slalomie.

Mam 68 lat. Sport uprawiałem od zawsze. Od wczesnego dzieciństwa trenowałem jazdę figurową na lodzie. Kontuzja zakończyła moją karierę łyżwiarską na poziomie seniorskim. Równocześnie trenowałem judo.

No i jeździłem na nartach. I to nartom pozostałem wierny przez resztę życia. To nie było takie rekreacyjne jeżdżenie. Podczas studiów ambitne treningi w klubie akademickim i starty w zawodach. Później regularne wyjazdy szkoleniowe na tyczkach.

Niestety od pewnego momentu organizm zaczął się buntować. Najbardziej kolana, które zaczęły boleć. Maści, zastrzyki, zaciskanie zębów. Gdy zacząłem mieć problemy z chodzeniem po schodach zdecydowałem się na operację endoplastyki kolan, i to obu.

Jacka znałem od dawna i korzystałem z jego pomocy przy kontuzjach. Uzgodniliśmy, że przed operacją wzmocnimy mięśnie trenując przez miesiąc z elektrostymulatorem RSQ1. Operację lewego kolana miałem 15 października 2022.

Natychmiast po operacji używałem urządzenia RSQ1 w trybie regeneracyjnym, który działa przeciwbólowo i przeciwobrzękowo, a jednocześnie przyspiesza procesy gojące. Praktycznie nie potrzebowałem środków przeciwbólowych.

Trzy dni po operacji wróciłem do treningów siły mięśni z wykorzystaniem RSQ1.

Pod koniec grudnia 2022, czyli 9 tygodni po pierwszym zabiegu zrobiłem operację drugiego kolana.

Oczywiście nadal stosowałem RSQ1. Postęp w powrocie do sprawności był zadziwiający. Czułem się tak świetnie, że na połowę marca, czyli 5 miesięcy po pierwszej operacji, a 3 miesiące po drugiej, zaplanowałem wyjazd na narty.

Tuż przy wyjazdem miałem planową wizytę kontrolną u ortopedy, który mnie operował. Jest to doświadczony chirurg ze świetnej prywatnej kliniki w Szwecji (mieszkam tu od dawna), który robi endoprotezy kolan od prawie 20 lat.

Gdy zobaczył jak się ruszam, to był kompletnie zaskoczony. Jeszcze bardziej się zdziwił, gdy mu powiedziałem, że jadę na narty.

Wyjazd się udał. Kolana nie bolały, czułem się pewnie i wreszcie mogłem się cieszyć jeżdżeniem bez bólu.

Byłem w sezonie 2022 jeszcze klika razy na nartach. Wróciłem też do gry w tenisa i wreszcie zamiast tylko odbijać piłki, które trener zagra mi na rakietę mogę biegać po korcie i naprawdę grać.

Druga młodość!

Krzysztof Meyze

Wykorzystujemy pliki cookies w celach statystycznych. Jeśli się na to nie zgadzasz, wyłącz obsługę cookies w swojej przeglądarce. Rozumiem